Wolałbym nie wchodzić w szczegóły, bo każdy z naszych sklepów jest inny, przez co rządzi się swoimi prawami. Zdecydowanie największy wpływ mamy na koszty energii w sklepach wolnostojących, bo kupujemy ją sami poprzez centralę działu zakupów. W przypadku sklepów w ciągu galeryjnym, jesteśmy natomiast refakturowani przez naszego partnera który negocjuje stawkę z dostawcą. Są też sklepy galeryjne np. Kraków Bonarka, gdzie to centrum handlowe jest sprzedawcą energii – w tym wypadku także jedynie otrzymujemy faktury za energię bez możliwości negocjacji ceny. Specjalnie przytoczyłem te trzy punkty, dlatego że ceny energii w każdej z tych form działalności mogą się różnić nawet o kilkadziesiąt procent.
Zdecydowanie największy wpływ na to, jakie koszty energii ponosimy ma ilość i sposób, w jaki konsumujemy energię. Zdecydowaną część kosztów stanowią wydatki na oświetlenie marketu, czyli linie świetlne, które oświetlają aleje, oraz oświetlenie punktowe (naświetlacze, mające za zadanie oświetlać konkretną ekspozycję). Niestety nasze sklepy, a przynajmniej duża ich część były budowane w konwencji oświetlenia świetlówkowego. To energochłonna, niedostosowana do współczesnych realiów technologia, która jest dla nas dużym obciążeniem kosztowym.
Z drugiej strony nasz profil konsumencki też nie pomaga. Nasze przedsiębiorstwo charakteryzuje jeden z najgorszych możliwych profili zużycia energii, bo konsumujemy ją wyłącznie w dzień. Nie mamy lad chłodniczych, jak markety spożywcze, które muszą być zasilane przez całą dobę, więc w nocy pobór energii jest minimalny. Działają jedynie urządzenia odpowiedzialne za podtrzymanie sieci komputerowej, bezpieczeństwa oraz neony zewnętrzne. W efekcie kupujemy energię z najdroższej taryfy.
Znam przedsiębiorstwa o skali podobnej do Leroy Merlin, które w tym roku czeka podwyżka energii rzędu 80%. Z racji tego, że udało nam się kupić energię w dobrym momencie, nas ta zmiana aż tak mocno nie dotknie. Mamy jednak świadomość tego, że ceny energii elektrycznej będą cały czas szybować w górę, dlatego już od kilku lat wdrażamy strategię związaną z jej oszczędzaniem. Naszym orężem na wojnę z podwyżkami energii jest m.in. modernizacja infrastruktury oświetleniowej. Każdego roku staramy się wyselekcjonować pewną pulę sklepów (od kilku do nawet kilkunastu), które mają jeszcze oświetlenie świetlówkowe, żeby zastąpić je oświetleniem ledowym. Nasze dotychczasowe doświadczenia pokazują, że taka modernizacja automatycznie przekłada się na kilkukrotnie mniejsze zużycie energii.
Niezwykle ważne jest także, aby kupić energię od dobrego partnera i w dobrym momencie. Cała nasza strategia przetargowa, począwszy od momentu uruchomienia przetargu, skoncentrowana jest na tym, aby ją kupić możliwie jak najlepiej. Ubiegły rok pokazał, że to bardzo słuszne podejście.
Trzecia możliwa opcja to analiza samych kosztów energii poprzez model jej zakupu. Na każdym rachunku za energię elektryczną jest mnóstwo składowych: energia czynna, energia bierna, energia zamówiona, opłaty przesyłowe – wszystkie te elementy składają się na finalne koszty. Przyglądając im się bliżej, można dojść do wielu ciekawych wniosków, które mogą być podstawą do dalszej optymalizacji.
Elementem, który mocno rekomendujemy, jest także tzw. analiza mocy umowy. W naszym przypadku często okazywało się, że moc zamówiona znacznie przewyższała nasze realne potrzeby. Płaci się jednak za moc zamówioną, a nie za moc zużytą, dobrze więc być świadomym tego, ile energii faktycznie konsumuje market, aby w przyszłości nie płacić za jej nadwyżki.
Już teraz infrastruktura oświetleniowa w naszych sklepach jest strefowa. Oświetlenie może świecić z różną mocą (20%, 50%, 75% lub 100% mocy), w momencie, gdy sklep nie jest otwarty dla klientów, zużywamy więc mniej energii.
W przyszłości chcielibyśmy również, aby większy udział w oświetleniu sklepu miało światło dzienne, pochodzące ze świetlików. Latem oświetlenie dzienne jest w stanie zapewnić spory procent pożądanego oświetlenia. Istnieją także technologie, które potrafią automatycznie dostosowywać natężenie oświetlenia sztucznego do warunków zewnętrznych, przez co konsumpcja energii jest mniejsza. Funkcjonują one na rynku już od dawna, ale przez ostatnie kilka lat cena tej technologii stała się znacznie bardziej przystępna dla klientów, takich jak my.
Jestem tego pewien, bo jest to jedyny słuszny kierunek działania. Każde przedsiębiorstwo handlowo-komercyjne, którego celem jest optymalizacja zysków, musi zmierzyć się z decyzją, czy utrzymywać starą technologię, która generuje duże koszty, czy zainwestować w jej modernizację, która choć także może być kosztowna, mimo wszystko zwraca się z zyskiem.
Inwestując w modernizację oświetlenia czy optymalizację pewnych procesów, nie wymyślamy więc prochu. Po prostu idziemy za trendami, które wymuszają na nas przyspieszanie pewnych działań
Agata Iwańska
Ekspert ds. profesjonalnych rozwiązań oświetleniowych