Aby zdjęcie faktycznie miało potencjał sprzedażowy, musi przedstawiać produkt i modela w jak najlepszym świetle. Oświetlenie w przymierzalniach niestety nie zawsze temu sprzyja. Skarżą się na nie chociażby autorzy poradnika, o tym jak zrobić dobre zdjęcie w przymierzalni, opublikowanym na jednym z popularnych portali modowych. „Pada z góry, atakując cię jaskrawym promieniem i wyolbrzymia cienie pod oczami, zmarszczki i cellulit.” – czytamy w artykule.
W ten sposób działa wciąż często stosowane w przymierzalniach światło halogenowe. Zamieniając je na lampy LED, szczególnie te najnowszej generacji (czyli takie, które zapewniają widmo zbliżone do światła słonecznego) powinniśmy jednak uniknąć opisanego efektu. Klientowi można też jeszcze bardziej dogodzić, dając mu możliwość indywidualnego sterowania światłem w przymierzalni. W londyńskim domu towarowym House of Fraser, gdzie wdrożono takie rozwiązanie, klienci za pomocą specjalnego, wmontowanego w ścianę panelu mogą zdecydować w jakim świetle chcą się przeglądać. Do wyboru są cztery tryby: Indoor, Outdoor, Wieczór, Impreza oraz cztery sceny świetlne odpowiadające czterem porom roku. Dzięki temu łatwiej jest im sobie wyobrazić, jak będą wyglądać w danym stroju o różnych porach dnia i roku.
W tym konkretnym przypadku decyzja o instalacji systemu Philips PerfectScene była podyktowana faktem, że House of Fraser to sklep ekskluzywny. Jego klienci najczęściej przychodzą właśnie po kreacje na ważne wydarzenia. Ta wyjątkowa opcja w przymierzalni, możliwość zobaczenia się w świetle, które imituje błysk reflektorów i nastrój wieczornego przyjęcia, działa więc na nich jak magnes. Zdjęcia z takiej przymierzalni również wychodzą bardziej korzystnie, ponieważ system skutecznie eliminuje cienie, które często uniemożliwiają zrobienie dobrej fotografii.